niedziela, 21 listopada 2010

Taki smak dzieciństwa

                                                                                     

Przez czysty przypadek (powiedzmy.. ) trafiłam na Ten tekst  i nieźle mnie zaskoczył.
Nie wiem czy kojarzycie taką gazetkę jak W.i.t.c.h, na którą kilka lat temu był wielki 'szał' wśród uczennic podstawówek. I szczerze - ja się temu naprawdę nie dziwię, chyba każdy miał kiedyś nieszkodliwego świra na jakimś punkcie.
W każdym razie, przynajmniej ja miałam ich wiele ;)
Jedną z takich rzeczy w podstawówce, na punkcie której miałam, wydaje mi się, zupełnie niewinnego świra był właśnie Witch. Zaczęło się w chyba w 2002 roku, trwał biały tydzień, co oznacza że przez  siedem dni po Pierwszej Komunii chadzałam około godziny 17 do kościoła, gdzie odmawiałam Koronkę klęcząc w cienkich rajstopkach na marmurowej posadzce.
Jak pewnie da się wyczuć, nie mam miłych wspomnień z tego czasu.
Oprócz jednego.
Jednego dnia dostałam od mamy kilka złotych " na gazetkę", więc razem ze starszą siostrą weszłyśmy do ABC ( idealna nazwa dla osiedlowego sklepiku, prawda? ^ ^)
No i zostałam szczęśliwą posiadaczką nr. 6 z magicznymi kartami, z którymi nie bardzo potrafiłam się obchodzić, noo.. ale przynajmniej miały ładne obrazki .
I pamiętam, że każdy numer sprawiał mi ogromna frajdę, byłam gotowa oblecieć wszystkie okoliczne kioski, żeby znaleźć numer w którym będzie notesik z Irmą.
Nie można powiedzieć, że gazetka nie promowała żadnych wartości. Autorzy jakby cały czas tłumaczyli; przyjaźń jest najważniejsza, książki rozwijają wyobraźnię, dbaj o zdrowie i ciesz się tym co masz.
Były przepisy na z d r o w y tryb życia,  z d r o w e przekąski ( Bo czarodziejki jedzą warzywa! Uwielbiają owoce! Uczą jogi i zbawiennych właściwości ziół)
Przyznaję bez bicia, że mnie samej nigdy nie chciało się wstawać wcześniej by poćwiczyć, ani dodawać do porannego śniadania jogurtu z płatkami owsianymi, ale starali się nas do tego przekonać..

Dlatego nie mogę się nadziwić Szanownej autorce tekstu. Szatan opętał je przez pisemko! Witchowe horoskopy jako diabelskie sztuczki! I to dlatego dzieci tak niechętnie chodzą na Roraty - pewnie czytają W.i.t.c.ha pod kołdrą!
Prawda została odkryta!  Bransoletka z Will? Pogański amulet!
Jak tak będziemy spoglądać na wszystko, to .. no, dobrze nie będzie.

Może teraz Witch, jest już bardziej komercyjny, 5 reklam na całą stronę a większość rad to "Jak zwrócić Jego uwagę.." (podglądałam ostatnio w Empiku)
Ale kiedy ten artykuł został napisany chyba jeszcze nie było tak źle...
    
           Dzięki, to tyle w tym temacie

wtorek, 9 listopada 2010

Przykry Początek

Chciałabym jakoś ładnie to wszystko zacząć, ale chyba nie potrafię
Siedzę i siedzę nad tą klawiaturą, a wszystkie 'PomysłyNaCiekawyPoczątek' nagle uleciały gdzieś w kosmos, więc pewnie ich już nigdy nie spotkam

Rozpoczynanie czegoś nowego jest taatkie trudne.